Internetowe Koło Filatelistów informuje, że na swoich stronach www stosuje pliki cookies (tzw. ciasteczka).
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie przez nas cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki.
Więcej informacji na ten temat można znaleźć w naszej Polityce prywatności.

 

Font Size

SCREEN

Profile

Menu Style

Cpanel

Wizualizacja matematyki wyższej w Klasie filatelistyki otwartej (pod patronatem Głównego Urzędu Miar) czyli ad vocen K. Siarkiewiczowi

W związku z tekstem Krzysztofa Siarkiewicza zatytułowanym "Klasa OPEN proporcje materiału" otrzymaliśmy tekst dyskusyjny przygotowany przez Kolegę Witolda Mikołajczyka, który na prośbę Autora publikujemy. Tekst ten, jak i wcześniejsze dotyczące spraw wystawienniczych publikujemy w zakładce Dyskusja o Związku. Mamy świadomość, że zarówno tekst Kol. Siarkiewicza, jak i ad vocem Kol. Mikołajczyka nie dotyczą bezpośrednio samego

 Związku ale dotyczą działań Związku w zakresie promocji Klasy Filatelistyki Otwartej. Z tego względu obie wypowiedzi znalazły się w tym dziale. Tekst Kol. Mikołajczyka publikujemy bez jakiejkolwiek ingerencji Redakcji.

Chcieć i móc słuchać napomnień
 jest to druga, najlepsza forma cnoty.
Seneka, O dobrodziejstwach, V 25 5

Cieszy, iż Koledzy Filateliści dzielą się swoimi przemyśleniami dotyczącymi Klasy filatelistyki otwartej (FO). Ostatnio na stronie IKF-u pojawił się tekst Kol. Krzysztofa Siarkiewicza pt. „Klasa OPEN – proporcje materiału”, podejmujący kwestie „mierzenia” zawartości materiału filatelistycznego i niefilatelistycznego w eksponacie tej klasy (w ujęciu topologicznym – zamiana miary powierzchni proporcji poszczególnych kategorii walorów na procentowy udział w powierzchni karty – A/ekranu – B/eksponatu – C, gdzie Af/Bf/Cf to powierzchnia walorów filatelistycznych i odpowiednio An/Bn/Cn – powierzchnia walorów niefilatelistycznych. Wartości mogą być zapisane jako % powierzchni A, B lub C, wyliczając je z prostej proporcji: jeżeli A = 100% to Af = x%. Stąd x = Af × 100/A. Analogicznie postępujemy dla ekranu i całego eksponatu w stosunku do powierzchni walorów niefilatelistycznych, przy czym nieistotna jest faktyczna powierzchnia a to, żeby wartości n i f były jak najbardziej podobne) [1].

Powróćmy zatem do źródeł powstania tej klasy, bo tutaj zapewne tkwi problem wielu niejednoznaczności w budowaniu eksponatu. Są one niejako opisane w art. 2 Wytycznych do sędziowania Klasy Filatelistyki Otwartej [2].

„Artykuł 2. Zasady.

Klasa Filatelistyki Otwartej dąży do poszerzenia zakresu wystawiennictwa i umożliwienia filatelistom włączenia obiektów z innych obszarów kolekcjonerstwa w celu wspierania i lepszego rozumienia prezentowanego materiału filatelistycznego.(…) Klasa Filatelistyki Otwartej ma dodatkowe cele, jakimi są zachęcenie nowych kolekcjonerów do wystawiania oraz ukazywanie atrakcyjności filatelistyki.

2.1.       Materiał filatelistyczny musi stanowić co najmniej 50 % eksponatu.

2.2.       Nie jest konieczne, aby materiał niefilatelistyczny stanowił połowę eksponatu, ale różnorodność wykorzystywanego materiału niefilatelistycznego wpłynie na ocenę kryteriów: „Rozwinięcie” oraz „Stan i rzadkość materiału”.

W treści „Wytycznych” nie odnajdujemy żadnych zapisów jak zmierzyć owe proporcje: 50 % materiału filatelistycznego/50 % materiału niefilatelistycznego w eksponacie? A może przekroczyliśmy te proporcje na korzyść którejś ze stron? Choć autorzy regulaminu wskazują, że „nie jest konieczne, aby materiał niefilatelistyczny stanowił połowę eksponatu.” Cóż zatem począć z tak nieprecyzyjnym zapisem? Kol. Siarkiewicz proponuje nam pomiar w oparciu o zajętą powierzchnię. Rozumiem, iż w warunkach krajowych to będą cm2 a w przypadku udziału w wystawach międzynarodowych będą to square inch (cal kwadratowy), choćby z racji dominującego języka angielskiego w opisach eksponatów. Nie mam pomysłu jak ową zajętą powierzchnię obliczyć, czy sędziowie będą chodzić z linijką, ekierką, cyrklem, kątomierzem i tablicami matematycznymi (ze wzorami przydatnymi do obliczania powierzchni nieprostokątnych czy owalnych), czy może autor eksponatu w przedstawionym synopsisie poda owe parametry zajętości w jakiejś wybranej jednostce miary powierzchni?

Jak ten problem rozwiązać? Nie znam wystawowej klasy filatelistycznej, gdzie stosuje się w ocenie eksponatu jakiekolwiek miary powierzchni. Poza oceną rzadkości materiału filatelistycznego „R” i przyjętej nomenklatury oznaczeń „C” i „ E”, pozostałe elementy eksponatu są opisywane słowami mieszczącymi się w kategoriach ocennych. Słowo „oceniać” posiada 137 synonimów w polskim słowniku synonimów[3]. Proszę wybierać do woli…

Podobnie ma się rzec jasna z FO. Wśród wielu zapisów cyt. „Wytycznych” odnajdujemy wiele wskazówek, co z tą materią uczynić. A to art. 3 „(…) eksponat musi rozwijać wybrany temat w sposób pomysłowy i twórczy.”, art. 4.1 „(…)a użyty materiał niefilatelistyczny musi rozwijać rozumienie istoty tej klasy i podnosić atrakcyjność eksponatu.”, art. 8.1 i 8.2. 8.1. „Dobra prezentacja materiału, warta do 5 punktów, jest bardzo ważna. Eksponat powinien przyciągać uwagę. Każda karta na ekranie, a także ogólne wrażenie eksponatu, powinny być dobrze wyważone. 8.2. „Ze względu na często występujące duże lub nietypowe rozmiary obiektów niefilatelistycznych wykonanie eksponatu na kartach formatu A3 jest często korzystne dla uzyskania bardziej atrakcyjnej prezentacji.”

Powyższe zapisy, ale i tocząca się dyskusja na różnorodnych forach sprawiają, że autorzy prezentacji [4] zwracają szczególną uwagę, aby „każda karta na ekranie, a także ogólne wrażenie eksponatu, powinny być dobrze wyważone.” Pewnie ideałem byłoby, aby na każdej karcie owe proporcje między materiałem filatelistycznym i niefilatelistycznym były równe. Nie jest to możliwe do osiągnięcia, choćby z racji nietypowych formatów obiektów materiału filatelistycznego. Czy zatem owe „wyważenie” karty, ekranu, eksponatu mieści w kategoriach miar powierzchni? NIE!

Moim zdaniem, owe „wyważenie” zawartości materiału filatelistycznego i niefilatelistycznego jest istotą tej klasy. W użyciu jest też piękne słowo ocenne – wrażenie.

Kol. Siarkiewicz używa wobec mojej osoby określenia frotmana. Na to określenie zasługuje każdy publicysta, który już od lat niesie kaganek oświaty w rozumieniu meandrów filatelistyki. Myślę, nie – jestem pewien, że bardzo wielu Kolegów ucieszy się, że są docenieni przez czytelników. A gdy to dotyczy bardzo początkującego publicysty, jakim jestem, to dodaje mi więcej entuzjazmu do dzielenia się z Koleżeństwem swoimi przemyśleniami dotyczącymi obszaru filatelistyki, choć w tym wypadku FO.

Cieszy mnie również spostrzegawczość, że słuchał Kolega mojej prelekcji [5]. Świadczy o tym uwaga Kolegi, którą zacytuję: „A jeszcze dobitniej wyjaśnił w czasie dyskusji, po swoim wykładzie online, że swój eksponat, który ma proporcję 52% filatelistyki i 48% materiału niefilatelistycznego, obliczył po sztukach!!!” Martwi mnie, iż Kolega nie zwrócił uwagi na najbardziej istotne uwagi dot. tej klasy, które ja nazwałem „prawami”.

Tak, obliczyłem po sztukach dla swej wiedzy, kierując się z jednej strony, iż jest to przede wszystkim eksponat filatelistyczny i aby nie pójść w kierunku marginalizacji filatelistyki, bowiem mam przepastne zbiory niefilatelisteczne związane z Bojanowem. Ponieważ to jest mały ośrodek miejski, choć z bogatą historią, to bardzo rzadkiego materiału filatelistycznego jest niewiele ale „zdobywałem” go przez wiele lat i wedle mnie jest wystarczającą bazą do zbudowania eksponatu w klasie FO. Ja rozumiem, że Kolega szuka argumentów dla obrony zawartości eksponatu jednoekranowego. Ale ta obrona wydaje się płonna, bo albo jest mało filatelistyki jak w przypadku wyboru tematu przez Kolegę albo mało materiału niefilatelistycznego!

Istota tej klasy sprowadza się do „(…) włączenia obiektów z innych obszarów kolekcjonerstwa w celu wspierania i lepszego rozumienia prezentowanego materiału filatelistycznego (…)”, a co za tym idzie do „(…) ale różnorodność wykorzystywanego materiału niefilatycznego wpłynie na ocenę kryteriów: „Rozwinięcie” oraz „Stan i rzadkość materiału”. I tu znów muszę Kolegę zmartwić – znów policzyłem; w swoim eksponacie mam 24 grupy materiału niefilatelistycznego. Od najbardziej popularnych widokówek poprzez m.in. artykuły prasowe, książki, medale, znaczki reklamowe, odznaki, karty telefoniczne, zdjęcia, drzeworyty, mapy, autografy, zalepki listowe, druki informacyjne, etykiety piwne, druki urzędowe, weksle, korespondencję handlową, pieniądze, grafiki, guziki, proporczyki, listy (korespondencje, nie koperty) do tak egzotycznych jak etykieta wina czy poszetka! 

Na marginesie, na wystawach pośród różnorodnych formularzy zgłoszenia eksponatu, znajduje się formularz specyfikacji eksponatu podający ilościową zawartość walorów na każdej karcie, eksponacie. Przy czym taka specyfikacja jedynie dokumentuje zawartość eksponatu na wypadek zaginięcia jakieś waloru. Dla takich potrzeb sporządziłem taką specyfikację eksponatu na wystawę „Oława 2019”, która została potwierdzona z chwilą przekazania eksponatu organizatorowi wystawy. Poniżej przedstawiam tą specyfikację.

 

 

 

 

Nie odmawiając entuzjazmu dla tej klasy, jeśli ma być wypełniona istota, idea tej klasy to eksponaty pięcioekranowe, są jej minimalnym wymogiem. I tu zapewne obudzi się duch polemisty: przecież Kol. Witold w Oławie 2019 pokazał eksponat czteroekranowy! Jest to prawda, ale PZF do grudnia 2021 dopuszczał w tej klasie od 1- 5 ekranów. Obecny stan to 5 ekranów, po debiucie na NOTOS 2021, Hunfilex 2022 z dobrą perspektywą na 8 ekranów. Zobaczymy, co przyniesie IBRA 2023, bowiem na tą wystawę eksponat został przyjęty.

I kolejna kwestia: jak już apelować do Związku (do kogo?) o zajęcie stanowiska w sprawie powierzchni, to może na początek może apelować o wprowadzenie do „Wytycznych…” zapisu o obowiązku sporządzania synopsisu przez autora eksponatu. Synopsis znacząco przyczyni się do lepszego zrozumienia treści eksponatu przez oceniających.

Na koniec chciałbym podkreślić, iż Klasa Filatelistyki Otwartej ma wielkie perspektywy przed sobą, przyczyniając się do uatrakcyjnienia filatelistyki w ogóle a i przyciągnięcia do niej kolekcjonerów „wszystkiego”. Nie ma nic zdrożnego w tym, aby kolekcjonerzy uzupełniali swoje zbiory o filatelistykę w przypadku chęci budowania eksponatu w tej klasie. Klasa Filatelistyki Otwartej wpisuje się w tak powszechnie obecną wizualizację wszystkiego. Może zatem czas na skorzystanie ze słownictwa, kategorii opisującej ową wizualizację na gruncie szeroko rozumianej humanistyki.

 Literatura

[1] http://www.i-kf.pl/index.php/92-dyskusje/1561-klasa-open-proporcje-materia%C5%82u.html
[2] https://zgpzf.pl/files/wystawiennictwo/2019/Wytyczne_do_sedziowania_Klasy_Filatelistyki_Otwartej_2019.pdf
[3] https://synonim.net/synonim/ocenia%C4%87
[4] B. King, OPEN PHILATELY – The Past and the Future; Page 43-47 in FEPA News Nr. 40, January 2022 – https://fepanews.com/fepanews-40-jan-2022/; Presentation B. King, Open Philately and the Importance of the Non-Philetelic Material (2 April 2022-Hunfilex 2022) https://www.dropbox.com/s/mogf33i5kttqccj/FEPA%20Seminar%20HUNFILEX2022%20Open%20Philately.pdf?dl=0;
[5]  https://youtu.be/AYtASbVlTdQ 

https://www.youtube.com/watch?v=AYtASbVlTdQ

 

Jesteś tutaj: START | DYSKUSJE O ZWIĄZKU | Wizualizacja matematyki wyższej w Klasie filatelistyki otwartej (pod patronatem Głównego Urzędu Miar) czyli ad vocen K. Siarkiewiczowi